-
terapia w wodzie
Od dłuższego czasu chciałam żeby Miłosz chodził systematycznie na basen. Trochę podzwoniłam, popytałam i w końcu udało mi się znaleźć odpowiednią osobę i miejsce. W lutym ostatecznie wspólnie zdecydowaliśmy, że zaczynamy zajęcia jak…
-
krok do samodzielności
W Święta Bożego Narodzenia Miłoszek podarował mi swój pierwszy siad przez rotację miednicy. Mój syn postanowił kultywować tradycję obdarowywania i w Święta Wielkanocne po raz pierwszy sam przeszedł z siadu prostego do klęku,…
-
Beskid Makowski – Jałowiec
Aura dziś wiosennie wspaniała przywitała nas o poranku, co też skłoniło nas do kolejnego wyjazdu w góry. Choć prognozy zapowiadały przelotny deszcz i burze po godzinie 14:00, to ostatecznie nas nie odstraszyło. Perspektywa…
-
terapia domowa – arteterapia
Mam w sobie gdzieś głęboko w sercu na dnie skryte umiejętności z dziedziny plastyki. Dzisiaj widzę potrzebę i celowość prowadzenie takich działań związanych konkretnie z tą tematyką z moim synem.
-
Beskid Mały – Hrobacza Łąka
Sezon górski 2014 oficjalnie został rozpoczęty! Na pierwszą trasę wybraliśmy niezbyt długi szlak w Beskidzie Małym. W powietrzu czuć było lekko chłodną rześkość o poranku i zapach wiosny pobudzający siły witalne.
-
ortezy – Łuski stabilizujące
Jednym z zaleceń neurologa Miłosza na ostatniej wizycie było zastosowanie ortez. Sprawami formalnymi zajęła się fizjoterapeutka. Ona również umówiła nas na przymiarkę ortez dla mojego syna. Dobór odpowiednich jest znacznie trudniejszy niż mogłoby…
-
terapia domowa – spontaniczna aktywność
Miłosz od pewnego czasu z wielkim zamiłowaniem „bawi się” swoją buzią. Wciąga policzki do środka buzi, cmoka i rozdaje buziaki dookoła, dmucha, mlaska a od niedawna również kląska. Dźwięki jakie wydobywa z siebie…
-
terapia domowa – siad z pozycji pionowej
Nie tak dawno pisałam o tym jak Miłosz wstaje do pozycji pionowej z wałka rehabilitacyjnego. Dzisiaj mój syn pokazał mi coś znacznie trudniejszego. Z pozycji pionowej potrafi z powrotem usiąść na wałek, który…
-
hipoterapia – nowa terapia
Jesteśmy po pierwszych zajęciach z hipoterapii. Miłosz, który wzrostem „prawie” dorównuje niejednemu dżokejowi, dosiadł Krecika i przez 20 minut stępem krążyli po stajni. Był bardzo zdziwiony. Przez całe zajęcia nie wydobył z siebie…
-
terapia – domowa – samodzielne wstawanie
Myli się ten kto uważa, że u Miłosza nic się dzieje. Może wpisów jest nieco mniej w ostatnim czasie ale najzwyczajniej w świecie wolę czas spędzić z synem korzystając z pogody na spacerach…