III siemianowicki bieg świetlików
Ciemne chmury zbierały się od rana jednak ani deszcz czy wiatr nie przeszkodził Miłoszowi aby wziąć udział w III Siemianowickim Biegu Świetlików. Liczna grupa chłopców stawiła się na starcie. Nie pchamy się do przodu, bo wiemy że i tak bieg Miłosz zakończy jako jeden z ostatnich uczestników. Choć uczciwie trzeba przyznać, że gdyby biegł z tatą za rękę jak wiele innych dzieci wynik byłby z pewnością inny. Jednak dla nas istotne jest to aby biegł sam. Nawet jeśli oznacza to bycie ostatnim. Najważniejsza jest samodzielność. Na mecie zasłużony medal. Ta chwila kiedy zakładany jest on na jego szyję coraz więcej znaczy dla Miłosza.