domowa ścianka wspinaczkowa
W pokoju Miłosza duża zmiana. Jedne sprzęty ustępują miejsca kolejnym. Nasz metraż nie jest duży i nie możemy pozwolić sobie na trzymanie wszystkich. Wraz z rozwojem dziecka i zmieniającymi się jego potrzebami staramy się umożliwić Miłoszowi trening w domu tego czego najbardziej na danym etapie potrzebuje. Jednak tym razem zmiana sprzętu nie ograniczała się do samego zakupu i postawieniu w pokoju. To prawdziwe przedsięwzięcie. Sam montaż w domu trwał trzy dni. Ciekawa jestem czy z pierwszych zdjęć jesteście wstanie zgadnąć co to jest? Miłosz dzielnie pomagał tacie na każdym etapie. Nawet jeśli „pomoc” polegała na wspinaniu się na tatę, to prace i tak posuwały się do przodu. Dzisiaj późnym popołudniem wreszcie jest. Miłosz ma w swoim pokoju własną ściankę wspinaczkową! Poziom jest trudniejszy od tej jaką ma na zajęciach. Ta w domu jest pionowa i jeśli tylko puści rękę leci w dół. Testy przeszły pomyślnie. Ścianka jest zrobiona dobrze choć Miłosz ma spore trudności. No cóż, właśnie po to ona jest żeby trenować i uczyć się.