Wielka Rycerzowa
Sezon górski 2016 został otwarty! Piękna, słoneczna pogoda skłoniła nas do wyjazdu w góry. Na pierwszą wyprawę w tym roku wybraliśmy znany nam już szczyt Wielkiej Rycerzowej, jednak tym razem zdobyliśmy go wybierając inną trasę wycieczki. Wyruszyliśmy żółtym szlakiem z Soblówki, który prowadzi aż do samej bacówki pod szczytem. Powrót szlakiem niebieskim wzdłuż granicy, a następnie zielonym szlakiem do Soblówki. Cała trasa to 13,5 km z czego Miłosz (UWAGA!) samodzielnie pokonał 3,41 km co zajęło mu 2 godziny. Ciągle pod górę, w błocie, w śniegu, pokonując liczne korzenie, kamienie, nierówności, potok, powalone drzewa, z pomocą taty, który asekurował go trzymając za rękę lub za smycz. Mogę śmiało stwierdzić, że zdobywanie szczytów przez Miłosza z mózgowym porażeniem dziecięcym wchodzi w nowy, wyjątkowy etap. Jestem z niego bardzo dumna, zwłaszcza z faktu, że chciał iść sam. Sprawiało mu to ogromną radość. W pewnym momencie pomyślałam nawet „a może zdobędzie szczyt?” Zabrakło niewiele. I na nic zdała się nasza motywacja i przerwy na odpoczynek. Pokazał dzisiaj bardzo wiele. Dwie godziny marszu dla trzy letniego dziecka to wielki wyczyn. Jestem pewna, że kiedyś sam wejdzie i zejdzie!
To nasze rodzinne pokonywanie tego szlaku stało się dla mnie niewątpliwie symbolem. To była okazja do przełamania wielu barier, pokonania własnych słabości, czasami ograniczeń i chęci sięgania wyżej. Tam na szlaku każdy z nas mógł zmierzyć się ze swoją własną górą.