majówka na Słowacji
Wyjazd na majówkę w góry zazwyczaj oznacza korki na drogach, przepełnione parkingi i ścisk na szlakach oraz w schroniskach. Turyści są dosłownie wszędzie. Dlatego my przezornie wybraliśmy się na Słowację. Nieopodal, bo w Beskid Kysucki. Już po kilku minutach na szlaku zrozumiałam dlaczego tak tęskniłam za wyprawą do tego kraju. Powiedzieć, że widoki zapierały dech w piersiach to nic nie powiedzieć. W czasie naszej wędrówki nie spotkaliśmy nikogo. Góry były na naszą wyłączność. Jedynie sarny czmychały na nasz widok i kilka dzików z warchlakami.