terapia muzyczna – świat dźwięków
Czasami zdarza się tak, że wcześniaki mają problemy ze słuchem. W trakcie porodu może dojść do niedotlenienia oraz urazów w obrębie głowy i szyi, co może powodować uszkodzenie słuchu. Na ubytek słuchu narażone są wcześniaki z niską masą ciała, urodzone przed 33 tygodniem ciąży oraz te, które długo przebywały w inkubatorze. Do najczęściej kojarzonych z ototoksycznością leków, zaliczamy antybiotyki, które u Miłosza były stosowane od pierwszych dni. Antybiotyki mogą powodować obustronne uszkodzenie ucha wewnętrznego, które może pogłębiać się nawet, jeśli odstawimy lek, uszkodzenie to jest zwykle nieodwracalne.
Miłosz uczestniczył w Programie Powszechnych Przesiewowych Badań Słuchu u Noworodków. To nic innego jak stworzenie możliwości wczesnego wykrywania wad słuchu. Jako test przesiewowy wybrano rejestrację otoemisji akustycznych. Badanie wykonuje się na oddziale noworodkowym w drugiej dobie życia dziecka, a jeśli test wypadnie nieprawidłowo – powtarza się go w dniu wypisu ze szpitala. U syna we wszystkich badaniach w jakich uczestniczył norma wyszła prawidłowa. Patrząc z perspektywy czasu dla mnie przez wiele miesięcy zagadką było to, że syn mimo prawidłowych wyników nie reagował na dźwięki. Nie odwracał głowy do grzechotki, nie reagował na imię, jakby żył w swoim własnym świecie. Kiedy ruszyła duża motoryka dzięki intensywnej rehabilitacji ruchowej Miłosz zmienił się. Sam proces zmian był długi i powolny jeśli spojrzymy na poszczególne etapy np. podnoszenie głowy na brzuchu. Jednak zanim do tego doszło syn codziennie udoskonalał tą właśnie umiejętność, ja to widziałam każdego dnia. To wszystko jest ze sobą powiązane w niezwykły sposób, sieć połączeń, które razem tworzą całość. Miłosz nie reagował na dźwięki, bo ciało w pewien sposób go ograniczało. Jak tylko pokonał tą barierę nie było problemu ze zwracaniem się w kierunku dźwięku. Czym byłby świat dla Miłosza bez muzyki, bez możliwości uważnego słuchania? Nie wiem, bo syn słyszy. Mimo początkowych problemów, braku reakcji przy jednoczesnych zaskakująco dobrych wynikach w przeprowadzonych testach, można stracić rozum, a ostatecznie można też zrozumieć mechanizm funkcjonowania małego człowieka, który od urodzenia boryka się z szeregiem problemów. Wszystko układa się w logiczną całość.
Syn bardzo lubi muzykę. Świat, który go otacza jest pełen dźwięków przyrody, życia codziennego, głosów. Od roku raz w tygodniu chętnie chodzi na zajęcia z muzykoterapii, które otworzyły mu drzwi do wszechstronnej i wieloaspektowej stymulacji rozwoju. Ze względu na naturalne potrzeby mojego syna, przyjmuje ona najczęściej formę terapii aktywnej, w której bardzo chętnie bierze czynny udział. Terapia muzyczna stymuluje rozwój Miłosza, pomaga mu w kształtowaniu osobowości, rozwija pamięć i spostrzegawczość.