terapia domowa – mieć wybór
Ubieranie dziecka staje się dla niego przygodą kiedy może sam zdecydować czy wybiera spodnie, a może rajstopy? Zadaję synowi pytanie: wolisz bajkę o ulubionej żabce czy może tym razem poczytamy o króliczku? Którą łyżeczką chcesz zjeść pyszną kaszkę: żółtą czy niebieską? Okazuje się, że potrzeba decydowania ma ogromny wpływ na życie każdego z nas. Jestem mamą, a moja zgoda na dziecięce wybory Miłosza to nic innego jak stworzenie mu optymalnych warunków dla jego rozwoju, to kreowanie przestrzeni różnorakich możliwości, gdzie skutecznie skonfrontuje i przede wszystkim doświadczy skutki swoich działań. To czy będzie szczęśliwy z dokonanego wyboru przekona się o tym sam. Ważne, że ma taką możliwość. Każdego dnia korzystamy z okazji, w której zdecydowanie otwarcie mówię TAK dziecięcym wyborom mojego syna.