Hala Cudzichowa
W górach to dopiero jest zima! Tyle śniegu dawno nie widziałam. Na nasz cel wybraliśmy Halę Cudzichową, która znajduje się nieopodal Rysianki. Uwielbiamy trasy, po których nie prowadzi żaden szlak turystyczny. To gwarancja, że spotkamy niewielu ludzi lub nawet nikogo przez cały dzień. I tak było właśnie dzisiaj. Jednak to co latem jest zaletą zimą stało się przekleństwem. Cała trasa była przysypana grubą warstwą śniegu i byliśmy pierwszymi, którzy nią szli w tym sezonie zimowym. Przecieranie szlaku to nic wesołego. Wyczerpani doszliśmy ledwie na skraj Hali Cudzichowej. Dalsza wędrówka nie miała sensu. Za to powrót, już po przetartej przez nas trasie, okazał się bardzo szybki. Pomimo zmęczenia wycieczka była udana i mieliśmy sporo zabawy kiedy Miłosz co jakiś czas lądował w śnieżnej zaspie. Taką zimę to ja lubię!