Magura, Kysucke Beskydy
To miał być w miarę ciepły jak na listopad weekend, a już na pewno słoneczny. Dlatego pełni zapału spakowaliśmy plecaki by w sobotę wyruszyć w góry. Jednak kiedy rano wstaliśmy termometr za oknem wskazywał 0 stopni, a niebo spowijały gęste chmury. Co prawda do wschodu jeszcze pozostawało parę chwil ale nie zapowiadało się to dobrze. Ale taka aura to za mało by nas zrazić i dlatego pomimo niespełnionej prognozy wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w kierunku Słowacji. Niemal przez całą drogę było ciemno i zimno chociaż było już po 9. Dopiero na granicy czesko słowackiej słońce wyszło zza chmur i mgieł. Wybór na dzisiaj to Magura w Beskidzie Kysuckim. Bezpośrednio na wierzchołek nie prowadzi żaden szlak turystyczny ale z tego co zobaczyliśmy na mapie da się na niego wejść, a bliskość Małej Fatry pozwalała mieć nadzieję na ciekawe widoki. Po dotarciu na miejsce dech zaparło nam w piersi. Naprawdę rzadko się zdarza tak wspaniała panorama. A do tego wszystkiego widoczność była doskonała. To nie koniec niespodzianek. Po zejściu na rozległą polanę, na której nie spodziewaliśmy niczego nadzwyczajnego, ponownie byliśmy zaskoczeni widokami. Mała Fatra z tej perspektywy wygląda imponująco. Mam nadzieję, że zdjęcia oddały choć trochę piękno tego miejsca i zachęciły was do wyjazdu.