biwak na Małej Fatrze
Po dwóch latach wracamy na szlaki Małej Fatry. Tym razem wędrujemy jej zachodnią częścią zwaną Luczańską. Naszym celem był Klak ale nie jedynym. Dwudniowa wycieczka utwierdziła nas w przekonaniu, że Mała Fatra to jedne z najpiękniejszych gór. Wejście na Klak nie sprawiło Miłoszowi żadnych problemów. To stosunkowo łatwy szlak i dość krótki. Od widoków może zakręcić się w głowie i wcale nie przesadzam. Nie wiadomo, w którą stronę spojrzeć! Ale to nie koniec naszej wędrówki. Dalsza droga była już znacznie trudniejsza i dość wymagająca. Tuż przed wierzchołkiem Skalky złapała nas potężna ulewa, a później burza. Do pokonania pozostał nam trzy kilometrowy odcinek. Niestety zbyt dużo czasu straciliśmy na przeczekanie burzy dlatego zdecydowaliśmy na nocleg właśnie na polanie Skalky. To była dobra decyzja bo trafiła nam się najpiękniejsza miejscówka na nocleg na Małej Fatrze! Doskonale widoczny był stąd Klak, z którego przyszliśmy. Aż trudno uwierzyć, że pokonaliśmy taki odcinek. Pozostało nam rozbicie namiotu i przygotowanie ciepłego posiłku. Pomimo ulewy (a więc mokrego drzewa) udało nam się ostatecznie ugotować pyszną kolację. W drugim dniu wróciliśmy okrężną drogą na Klak i dalej w kierunku parkingu. To była niezapomniana wyprawa i z pewnością jeszcze wrócimy na Luczańską Małą Fatrę.