dzień za dniem
Odnoszę wrażenie, że w ostatnim czasie doświadczam życia na wysokich obrotach. W mojej głowie grudzień obfituje w wiele wspomnień sprzed roku. Miewam krótkie przebłyski tego co się wydarzyło. Bardzo dużo dzieje się w moim życiu, jest to związane z walką o samodzielność Miłoszka, z moją pracą zawodową… Obowiązków jest coraz więcej, a doba ma tylko 24 godziny. Dla samej siebie zrobiłam jeszcze coś…
Mogę już oficjalnie napisać, że należę do grupy wsparcia organizowanej w RFPN w Chorzowie. To co na mnie zrobiło niesamowite wrażenie, to bijąca od każdej z mam, ogromna siła miłości do swojego dziecka połączona z walką o samodzielność i co ważniejsze o godne życie. Determinacja w dążeniu do wyznaczonego celu jest tak duża, że to nie podlega żadnej dyskusji.
Oprócz tego, w pracy otrzymałam propozycję bycia członkiem Stowarzyszenia Elektryków Polskich, na którą wyraziłam zgodę. SEP stanowi dobrowolne zrzeszenie elektryków wszystkich specjalności oraz osób, których działalność zawodowa wiąże się z szeroko rozumianą elektryką, a także osób prawnych zainteresowanych jego działalnością.
Czas jest wyjątkowy, wracają wspomnienia, a z drugiej strony pisząc o tym co nowego dzieje się w moim życiu, chcę dać Wam przekaz, że można brać czynny udział w każdym aspekcie życia, nawet wtedy gdy ma się niepełnosprawne dziecko. Jestem zmęczona, nie ukrywam tego, ale jednocześnie mam w sobie ogromne pokłady energii, o których przed urodzeniem Miłoszka nawet nie miałam pojęcia. Życzę dużo optymizmu każdemu.