terapia – domowa – samodzielne wstawanie
Myli się ten kto uważa, że u Miłosza nic się dzieje. Może wpisów jest nieco mniej w ostatnim czasie ale najzwyczajniej w świecie wolę czas spędzić z synem korzystając z pogody na spacerach lub na ciekawej zabawie w domu. Ale już się zmobilizowałam i uzupełniam informacje o moim dziecku. Ostatnie dni to przede wszystkim poprawa pozycji pionowej, którą Miłosz stara się utrzymać sam pracując przy tym bardzo ładnie brzuchem (a więc tak jak trzeba). Pojawiło się celowe samodzielnie wstawanie (co przedstawia poniższy film). Mamy postęp w treningu czystości. To już jest jazda bez trzymanki. Na zajęcia Miłoszek jedzie bez pampersa (z nocnikiem w bagażniku) i ćwiczy w majtkach! Przy okazji dowiedziałam, że zbyt długie noszenie pieluszek może powodować problemy z bioderkami u dziecka, ale nam to raczej nie grozi. Pojawiła się nowa sylaba „łała” i jej wszystkie możliwe wariacje: „ała, ała, ała”, „łał, łał, łał”, „ła, ła”.