terapia domowa – poznaję swoje ciało
Miłosz rozumie coraz więcej poleceń. Naukę rozpoczęłam od najprostszych słów: „weź” i „trzymaj”. Później doszły: „podaj” i „rzuć”. Stopniowo podnosiłam poprzeczkę. Dzisiaj jesteśmy na etapie pokazywania poszczególnych części ciała. I tak Miłosz potrafi wskazać gdzie ma włoski, gdzie jest ucho, gdzie są kciuki i nóżka. No i oczywiście gdzie jest Miłosz (choć to nie zawsze się udaje). W nauce wykorzystywałam naturalne odruchy syna. Jeżeli zauważyłam, że łapie się za głowę, zadawałam pytanie „gdzie Miłoszek ma włoski”. Po krótkim czasie zaczął kojarzyć pytanie z odpowiedzią. I tak właśnie wyglądają nasze lekcje anatomii. Przed nami mnóstwo pracy; kolanka, nosek, stopy, brzuszek i wiele, wiele innych słodkich części ciała mojego synka.