szczęśliwa mama
Jestem szczęśliwą mamą. Mamą Miłosza, który pierwsze pół roku spędził w szpitalu. Wspominam ten czas jako niezwykle trudny, choć sam powrót dziecka do domu również nie był łatwy, ściśle związany z radością co i wyczerpaniem. Widziałam wokół siebie dzieci urodzone o czasie, spacerujące mamy z wózkami, dopiero potem dotarło do mnie, że nie jestem sama. Są rodziny, które tak jak moja staczają walkę z niepełnosprawnością dziecka. Miłosz nauczył mnie żyć, czerpać radość z każdego dnia, pokory oraz bezwarunkowej miłości. Jestem mamą wymagającego dziecka, które potrzebuje mnie każdego dnia, jak powietrza. Po tych dwóch latach bycia mamą jestem w zupełnie innym miejscu. Lepszym świecie. Dzisiaj sięgam pamięcią do momentu urodzenia syna i jestem wdzięczna za miłość i doświadczenia, które Miłosz przyniósł mi w prezencie wraz z pojawieniem się na świecie. Czas pokaże czy spełnię się w swojej roli. Chciałabym, aby Miłosz był szczęśliwym człowiekiem. Takim jakim ja stałam się dzięki niemu.