Bieszczady – Jasło
W planach mieliśmy dość długą trasę trwającą około 7 godzin (nie licząc przerw): Cisna – Rożki – Worwosoka – Małe Jasło – Szczawnik – Jasło – Okrąglik – Przełęcz nad Roztokami Górnymi – Roztoki Górne – Cisna. Dlatego, że wędruje z nami małe dziecko zdecydowaliśmy się odwiedzić tylko dwa szczyty z w/w wymienionych, a tym samym skrócić czas wędrówki po górach.
Skorzystaliśmy z tego, że „mieszkamy” w Strzebowiskach na zboczu góry, dlatego wyruszamy stąd bezpośrednio na szczyt Jasło. To będzie dzisiaj nasza baza wypadowa. Tym razem nie korzystamy ze znakowanego szlaku, a kierujemy się leśnymi ścieżkami prosto do celu. Wcześniej potwierdziłam u Gospodarza informację czy z tego miejsca można się tam dostać, po otrzymaniu odpowiedzi twierdzącej, zdecydowaliśmy się skorzystać właśnie z tej opcji.
Wycieczka tą drogą będzie niedługa, ale bardzo atrakcyjna. Na trasie wiodącej na jeden z najładniejszych bieszczadzkich szczytów jest wiele miejsc, z których możemy podziwiać dalekie widoki. Osiągamy szczyt o wysokości 1029 m n.p.m. (bez nazwy) i wędrujemy dalej przed siebie, niedługo potem widzimy przed sobą wierzchołek Jasła (1153 m n.p.m.). Z tego miejsca rozpościera się wspaniała panorama we wszystkich kierunkach. Uwagę najbardziej przyciągają połoniny. Na pierwszym planie widać Smerek, dalej Połoninę Wetlińską, Połoninę Caryńską. Z drugiej strony widać Wielką Rawkę. Dopiero na szczycie Jasła widać znakowaną trasę. Z tego miejsca idąc dalej czerwonym szlakiem atakujemy Okrąglik (1101 m n.p.m.). Nacieszywszy się wspaniałymi widokami schodzimy ze szczytu i ruszamy do domu tą samą ścieżką bez znaków w kierunku Strzebowisk. Niezwykła to była wyprawa. Już wiem, że na długo pozostanie w mojej pamięci.