nauka schodzenia i wchodzenia po schodach
Prezenty na Zajączka to raczej niepisana tradycja, jednak bardzo miła i zyskująca coraz większą popularność. Miłosz, jak w każde święta, miał dla nas i tym razem wyjątkowy prezent. Syn potrafi wejść i zejść ze schodów bez trzymania się poręczy czy ściany! To nie jest przypadek, stworzyliśmy na spacerze okazję do tego. Okazuje się bowiem, że jeśli nie ma poręczy lub ściany to Miłosz jej nie potrzebuje, wtedy schodzi i wchodzi sam. To są dopiero początki, dlatego tata jest blisko syna, by w razie potknięcia uniemożliwić upadek z dużej wysokości. Poza tym, choć na schodach radzi sobie świetnie, to potrafi wywrócić się na prostej drodze. Co udowodnił podczas świątecznego spaceru, kiedy wyłożył się jak długi (być może chciał złapać Wielkanocnego Zająca). Ogromny guz na czole będzie nam jeszcze długo o tym przypominał.
Ostra „jazda” bez trzymanki (dosłownie), tylko dla widzów o mocnych nerwach!