maraton wizyt lekarskich
Miłosz jest pod stałą opieką licznych specjalistów. Za nami jak i przed nami kilka ważnych konsultacji. Odnoszę wrażenie, że cyklicznie startujemy w maratonie. To bardzo dobre określenie. W tym roku zaczęliśmy od wizyty u ortopedy, który zalecił ostrzyknięcie spastycznych mięśni Botoxem.
Trafiliśmy także do gabinetu neurologopedy. W zakresie rozwoju mowy czynnej i biernej utrzymuje się wolna, ale stała dynamika rozwojowa.
Syn znajduje się pod ścisłą obserwacją neurologa, który kontroluje rozwój układu nerwowego. Są to bardzo istotne wizyty dla nas rodziców, ponieważ Miłosz jako wcześniak jest obciążony problemami neurologicznymi. Jego zadaniem jest wczesne wykrycie wszelkich nieprawidłowości i ocena rozwoju dziecka.
Było też zdjęcie RTG stawów biodrowych. Porównując je z poprzednimi to istotnie przedstawiają różnice obrazu. Stan kostnienia i rozwoju centralizacji głowy kości udowej w stosunku do panewki również zmienił się zdecydowanie na korzyść.
Wykonaliśmy także kontrolne USG nerek. Tutaj monitorujemy ich wielkość, która podczas ostatniego badania zaniepokoiła lekarza. Teraz wiemy, że wszystko jest pod kontrolą.
W ramach konsultacji do terapii Biofeedback, wykonaliśmy wg zaleceń badanie EEG głowy. Otrzymaliśmy wyniki: zapis bez typowych grafoelementów padaczkokształtnych.
Trafiliśmy też do laryngologa dziecięcego, który ma rozwiązać problem dotyczący nie tylko jego kataru, co jego czasu trwania. Syn odkąd poszedł do przedszkola nieustannie zmaga się z nim. Mamy zalecone badania, mamy też leki i czekamy na efekty.
Przed nami zaplanowana na lipiec wizyta u okulisty i na sierpień u neurochirurga. Jak zakończymy maraton po gabinetach lekarskich, to będzie odpowiedni czas, aby zacząć zapisywać się nowe kontrole, bo przecież od tych pierwszych minęło już prawie pół roku.