mam 6 lat
Wydarzenia sprzed sześciu lat już na zawsze zmieniły nasze Boże Narodzenie. To dla nas czas szczególny. Sześć lat temu na świat przyszedł mój syn. Zazwyczaj to radosny dzień. I z jednej strony tak właśnie jest. Radujemy się z kolejnego święta naszego syna, z tego że wygrał walkę o życie jak i z każdego jego sukcesu. Z drugiej strony wracają wspomnienia z heroicznej walki o życie, dosłownie o każdy oddech. Tę bitwę wygrał jednak odcisnęła ona swoje piętno na całym jego życiu. Wczoraj mieliśmy świętować jego szóste urodziny. Niestety Miłosz od Wigilii źle się czuje. Zaproszeni goście, na których tak bardzo czekał nie mogli do nas przyjechać. Dzisiaj jest trochę lepiej więc z małym poślizgiem świętujemy urodziny Miłosza. Sto lat mój mały bohaterze!
Wszystkim tym, którzy chcą się dołączyć do prezentu Miłosza przypominam o uruchomionej w tym celu specjalnej zbiórce