odpoczynek w Beskidzie Śląskim
Mówiłam, że odpoczywamy w weekend, prawda? W ten odpoczywaliśmy z przytupem. Aż dwa dni szlaku z noclegiem na biwaku! Trasa wiodła popularnym szlakiem w Dolinie Zimnika w kierunku Malinowskiej Skały i dalej na Baranią Górę. Ilość turystów na jej wierzchołku tak nas przeraziła, że od razu pomaszerowaliśmy w kierunku naszego noclegu. Bacówka na Hali Baraniej znajduje się nieopodal szlaku. Mimo to rzadko ktoś tam zagląda. Właściwie schodzą do niej tylko turyści przemierzający Beskid Śląski i poszukujących noclegu w górach. Tak też było tym razem. Po krótkim zadomowieniu się wokół bacówki zaczęli przychodzić kolejni turyści. Ostatecznie było nas ośmioro, a więc całkiem sporo. Ale tylko jedna osoba spała w samej bacówce. Reszta, tak jak my, pod namiotami. Było bardzo sympatycznie, a nocnym rozmowom przy ognisku nie było końca. Rano spokojnie wyruszyliśmy dalej, czyli w kierunku Magurki Radziechowskiej i Hali Radziechowskiej. Później powrót na zielony szlak do wsi Ostre. Ta część Beskidu Śląskiego jest wyjątkowo piękna i widokowa. Niestety znacznie wydłuża to czas przejścia, bo zdjęcie chce się zrobić niemal co drugi krok. Czy można się czuć jednocześnie zmęczonym i wypoczętym? Tak!