ruszam sam!
Miłosz uwielbia jeździć na rowerze. Swoją jazdę doskonali niemal każdego dnia. To wciąż nauka, a nie rekreacja. Kilka dni temu pokazał nam coś zupełnie nowego. Ale zanim wam powiem zacznę od początku. Miłosz woli powolną jazdę. Można dosłownie iść obok niego kiedy pedałuje. To dobrze, bo ma czas na reakcję przed przeszkodą w postaci dziury, krawężnika, czy pieszego. A kiedy oddali się od taty zatrzymuje rower. To bardzo irytujące, bo jak pamiętacie Miłosz nie potrafi sam wejść na rower i ruszyć. Trzeba go odepchnąć. Tym razem tata miał dość i powiedział „skoro się zatrzymałeś, to teraz ruszaj sam”. No i co zrobiło moje dziecko? Odepchnął się nogą, wskoczył na rower i pojechał! To chyba jednak prawda z tym powiedzeniem, że czasami żeby dziecko zrobiło postęp wystarczy mu na to pozwolić.