wracamy na biegi
Miłosz dzisiaj ponownie stanął na starcie biegów dla dzieci. Po bardzo długiej przerwie spowodowanej pandemią udało nam się w końcu wziąć udział w imprezie zorganizowanej dla małych sportowców. Biegi wirtualne to jednak nie to samo. Radość Miłosza, że będzie biegał z innymi jest bezcenna. Od ostatnich biegów nasz syn nie tylko urósł, ale okazało się że jest znacznie szybszy. Dotychczas biegliśmy tuż przed nim robiąc zdjęcia. Niestety dzisiaj jak tylko nas wyprzedził nie sposób było go dogonić. Dlatego wybaczcie nam, ale nie będzie wiele zdjęć z samego biegu. Następnym razem przygotujemy się lepiej. Ale to nie wszystko. Pamiętacie jak kilka dni temu pisałam o Łukaszu kierowcy londyńskiego autobusu? Łukasz zorganizował marsz dla Miłosza, który udało mu się przejść wczoraj. Łącznie pokonał 95 km w nieco ponad 18 godzin. To prawie tyle samo ile Miłosz pokonał w ukraińskich Karpatach. Z tą różnicą, że nasz syn potrzebował na to aż 6 dni. Cieszymy się i gratulujemy świetnej kondycji, a Miłosz swój zdobyty medal w biegach zadedykował właśnie Łukaszowi.