Wielka Fatra – biwak w szałasie
Wracamy na szlaki Słowacji! Chciałoby się powiedzieć „ale nas dawno nie było w górach”. Z wielkiej wyprawy w Alpach wróciliśmy dopiero 3 tygodnie temu ale już zatęskniliśmy za górskimi wędrówkami. Nasz wybór padł na Wielką Fatrę na Słowacji. Dlaczego właśnie tam? Alpejski szlak Tour du Mont Blanc choć bardzo piękny to ma pewne minusy. Po pierwsze jest na nim bardzo dużo turystów, po drugie na każdym biwaku jest zakaz palenia ogniska. To wszystko można znaleźć bez problemu na szlakach Słowacji. Nasza wędrówka po najdzikszych górach tego kraju prowadziła do Szałasu pod Suchym Wierchem. Budynek szałasem jest tylko z nazwy, bo w środku znajdziemy doskonałe miejsce na nocleg. Z łóżkami, materacami, a nawet piecem jeśli wybieracie się w chłodniejszej porze roku. Na wyposażeniu są garnki i inne naczynia, a także gitara. I tak zupełnie przypadkiem odkryliśmy muzyczny talent Miłosza. Usiadł przy ognisku i zaczął grać sobie tylko znaną melodią. To było dopełnienie pięknego dnia na Wielkiej Fatrze. Noc spędzona pod dachem była wyjątkowo ciepła. To nie to co nocleg pod namiotem kiedy czasami nawet kurtki zimowe nie pomagają. To był jeden z naszych najlepszych biwaków. Na Wielką Fatrę na pewno jeszcze wrócimy.