Błatnia, Beskid Śląski
Minął prawie miesiąc od naszej ostatniej wyprawy w góry. Dzisiejszy wyjazd również był niepewny. Wszystko przez poranne warunki drogowe. Padał mokry śnieg, który zamarzał na drodze tworząc bardzo śliską nawierzchnię. Na szczęście im bliżej Beskidów tym warunki na drodze lepsze. Wybraliśmy łatwą trasę na Błatnią w Beskidzie Śląskim. To popularny szlak, na którym można spotkać dużo turystów jednak dzisiaj nie było ich wielu. Pewnie odstraszyła ich nienajlepsza pogoda. Faktycznie miejscami mocno wiało, co potęgowało uczucie zimna. Do tego na szlaku było mnóstwo miejsc z zawianym śniegiem, który tworzył zaspy. Przechodzenie przez nie było dla Miłosza nie lada wyzwaniem. Śliskie i nierówne podłoże jest dobrym miejscem do ćwiczenia jego koordynacji ruchowej. A jak jego kondycja? Pomimo, że pokonaliśmy dzisiaj prawie 11km to jadąc autem zapytał czy jak dojedziemy do domu to pójdziemy jeszcze na spacer? Obawiam się że za kilka lat nie będziemy wstanie mu dorównać. Chciałabym żeby Miłosz mógł w przyszłości sam wyruszać na szlak. Ale do tego musi mieć lepszą orientację w terenie. Na razie nie jest najlepiej. Przed nami spore wyzwanie.