Mędralowa, biwak w Beskidach
Za nami kolejna wyprawa w góry. Trzeba dodać, że niezwykła wyprawa bo dwudniowa z noclegiem w górskim szałasie. Tym razem wybraliśmy Beskidy, a naszą wędrówkę rozpoczęliśmy w Koszarawie. Po nocnych opadach szlaki były błotniste i bardzo śliskie. Przekonaliśmy się o tym już na początku wędrówki kiedy tata Miłosza zaliczył bardzo groźnie wyglądający upadek. Na szczęście skończyło się na strachu i kilku zadrapaniach. Mogliśmy kontynuować marsz w kierunku hali na Lachów Groń. Pierwszy raz byliśmy w tym miejscu i jesteśmy oczarowani widokami z tej hali. Jak na dłoni było widać cel naszej wędrówki czyli Mędralową. Z tej perspektywy czekała nas jeszcze długa wędrówka. Ostatecznie po długich pięciu godzinach dotarliśmy w okolice szałasu na hali Mędralowej gdzie zamierzaliśmy spędzić noc. Ale najpierw obowiązkowe ognisko i kiełbaski. Bez nich żaden biwak nie może się odbyć. Potem był już tylko zasłużony odpoczynek w ciszy i spokoju z pięknym widokiem na panoramę gór.
Dziękujemy wszystkim, którzy już wsparli Miłosza na zrzutce w tegorocznej akcji charytatywnej #górydlamiłosza