Wielka Fatra, biwak
Wrzesień zaczął się z przytupem. Nowy rok szkolny, zmiana szkoły i ogrom emocji dla nas wszystkich. Po tak intensywnym tygodniu przyda się reset. Dla nas to oczywiście wyjazd w góry, a najlepiej jeśli wypoczynkiem jest biwak z noclegiem na szlaku. Po spontanicznej decyzji w piątek wieczorem i szybkim spakowaniu w sobotę rano, wyruszyliśmy w stronę Wielkiej Fatry. Tym razem postanowiliśmy wejść na to pasmo od północnej strony w pobliżu miasta Ružomberok. To zupełnie nieznana nam strona Fatry, która zachwyciła nas już na początku szlaku. Po czterech godzinach marszu dotarliśmy na miejsce, w którym planowaliśmy nocleg. Niestety utulnia była już zajęta dlatego zdecydowaliśmy się spać pod namiotem. Z niewiadomych nam powodów grupa Słowaków po jakimś czasie zrezygnowała z noclegu i opuściła utulnię. Na szczęście nie rozbiliśmy jeszcze namiotu więc szybko rozłożyliśmy się wygonie na piętrze. Jak stwierdził Miłosz to super miejscówka 🙂 Chata położona jest w malowniczym miejscu nieopodal szczytu Siprun. Rozpościera się stąd widok na Małą Fatrę i Wielki Chocz. Miejsce to pełni też rolę pastwiska dla krów, które chodzą sobie przez nikogo nie pilnowane przez cały dzień i noc. Dopiero później stwierdziliśmy, że właściwie to krów jest tylko kilka, a reszta to byki. Zawsze mi mówiono, że to niebezpieczne zwierzęta jednak te w ogóle nie zwracały na nas uwagi. Wieczorem dołączyło do nas jeszcze czworo Słowaków. Aż trudno uwierzyć, że w tej małej chatce spało łącznie 7 osób. Na szczęście cała góra była dla nas. Żaden biwak nie może obyć się bez ogniska i pieczonej kiełbasy, a już zwłaszcza taki, na którym jest Miłosz. Kiedy tylko rozpaliliśmy ogień zaczęło padać tak mocno, że trzeba się było schować. Został tylko strażnik ogniska (w tej roli tata Miłosza). Udało się! Często zastanawiam się jak to możliwe, że w górach tak niewiele potrzeba do szczęścia. Chata zbita z desek, woda nieopodal, ognisko i ciepły śpiwór. Czułam się jak w raju. I właśnie do tego raju zapraszam was wszystkich. Wielka Fatra to wspaniała kraina.