• Historia Miłosza - Blog

    jesień na górskim szlaku

    Po prawie dwumiesięcznej przerwie udało nam się wyjechać na krótką wycieczkę w góry. Nareszcie! Byliśmy już tak spragnieni górskich wędrówek, że nie miało większego znaczenia gdzie pojedziemy i jaka będzie pogoda.

  • Historia Miłosza - Blog

    pierwszy miesiąc w szkole

    Pierwszy miesiąc w szkole za nami, a ja wciąż nie mogę się przyzwyczaić do nowej rzeczywistości. Pewnie nie każdy z was wie, że wraz z rozpoczęciem edukacji szkolnej niepełnosprawne dziecko traci możliwość korzystania…

  • Historia Miłosza - Blog

    wirtualna akcja charytatywna

    Imprezy biegowe w obecnym czasie pandemii niemal nie istnieją. Trudno się dziwić. Sami unikamy większych i mniejszych skupisk ludzi jeśli to tylko możliwe. Rozwiązaniem nadal są biegi wirtualne, dla każdego chętnego w każdym…

  • Historia Miłosza - Blog

    jeszcze raz o Kościelcu

    Mija tydzień odkąd Miłosz zdobył Kościelec. Była to wymagająca i długa wędrówka chociaż wcale nie najtrudniejsza jaką pokonaliśmy do tej pory. Po tej wyprawie zdecydowaliśmy się nie wracać z dzieckiem przez jakiś czas…

  • Historia Miłosza - Blog

    a we wrześniu…

    Witaj szkoło! Idzie nowe i bardzo się tego boję. Szkoła wywraca do góry nogami wszystko co znaliśmy do tej pory. Cały nasz dotychczasowy harmonogram, naszą naukę i terapię domową oraz pozostałe zajęcia. Trochę…

  • Historia Miłosza - Blog

    Siwy Wierch

    Wracamy na Słowację i w Tatry Zachodnie ale niech nikt nie myśli, że Zachodnie znaczy łatwe. Szlak na Sivy vrch jest tego dowodem. Zwłaszcza taki maluch jak Miłosz może i ma prawo mieć…

  • Historia Miłosza - Blog

    Lúčna zwana Grzesiem

    Długo zastanawialiśmy się nad dzisiejszą trasą. Pewne było jedno, wracamy w Tatry! I to pomimo tego, że czwartkowe wejście na Kościelec strasznie nas zniechęciło. Nie chodzi wcale o trudności napotkane na szlaku czy…

  • Historia Miłosza - Blog

    Magura Spiska

    Dzisiaj dzień odpoczynku. Należy się po wczorajszej wyrypie. Wybraliśmy w rejon Magury Spiskiej i Pienin Spiskich. Tutaj odpoczęliśmy od tłumów na tatrzańskich szlakach i wędrowaliśmy samotnie na Grandeusa i Żar.