Historia Miłosza - Blog

terapia domowa – koniec leżenia

Zgodnie z zaleceniem fizjoterapeutki, odchodzimy całkowicie od pozycji leżących. W tym celu również ubieranie i rozbieranie syna od ponad tygodnia odbywa się na kolanach rodzica, a nie jak do tej pory na przewijaku. Nigdy bym nie pomyślała, że ubierając dziecko w ten sposób ćwiczymy równowagę, przenoszenie ciężaru ciała oraz rotację, a więc wszystko to, co jest później wykorzystywane przy nauce chodzenia. Z czasem dziecko powinno coraz bardziej aktywnie uczestniczyć w procesie ubierania i rozbierania. I tak też jest w naszym przypadku. Miłosz coraz chętniej sam wkłada rączkę w rękaw, a nóżkę w rajstopy. Balansowanie rodzica w trakcie ubierania wcale nie jest łatwym zadaniem. Jeżeli do tego dodamy małego wiercipiętę, to prawidłowe wykonanie czynności jest naprawdę bardzo trudne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *