Historia Miłosza - Blog

Beskid Żywiecki – Mędralowa

Tempo życia, godzenie obowiązków związanych z pracą, terapią, rehabilitacją dziecka, wizytami u lekarzy, prowadzaniem domu to dla mnie duże wyzwanie. Ostatnio stale mi brakuje czasu, gdzieś się spieszę, a niektóre mniej ważne sprawy odkładam na później. Mam wiele ról, obowiązków, i innych zobowiązań. Co wybrać, jak mądrze podejmować decyzje, co jest ważne, a co może poczekać?

Okazuje się, że czasami wystarczy jednak, zaledwie jedna mała chwila oderwania się od otaczającej rzeczywistości, zmiana otoczenia, zwiększone zainteresowanie z mojej strony aktualną aktywnością Miłosza, by dać synowi  odczuć, że jego samodzielność zostaje zauważona i doceniona.

Dla Miłosza ważna jest ilość czasu z nim spędzona oraz jego jakość. Syn jak dorośnie nie będzie pamiętał naszej wyprawy w góry, wiem jednak jedno, że czas spędzony razem sprawi, że Miłosz będzie się lepiej rozwijał, a Ja mam satysfakcje z umacniania więzi z moim dzieckiem. Dzień spędzony w otoczeniu pięknej przyrody, umacnia mnie w przekonaniu, że w życiu rodzinnym warto czas spędzać razem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *