Historia Miłosza - Blog

biegowy jubileusz

Ostatnie niedzielne biegi dla dzieci były wyjątkowe. I wcale nie chodzi mi o doping jaki otrzymał Miłosz. Nawet nie chodzi o to jak bardzo wyróżniona się czułam. Chodzi o to, że Miłosz dobiegł do mety po raz… dwudziesty! Dokładnie trzy lata temu w październiku 2015 roku, a więc kiedy nie miał jeszcze skończonych trzech lat, wystartował pierwszy raz. Bieg był bardzo dużym przeżyciem. W chwili startu Miłosz się rozpłakał i płakał przez całą drogę aż do mety. Nie potrafił jeszcze biegać więc do mety szedł wolnym krokiem. Bardzo wolnym. Z czasem pokonał ten lęk, a udział w kolejnych biegach oznaczał tylko radość. Zwłaszcza, że na mecie czekał medal. Były już biegi w piekącym słońcu i w mroźnym styczniu, w deszczu i śniegu, po trawie i miękkim piasku, krótkie 100 metrowe i długie 2 kilometrowe. Jednak to właśnie ten pierwszy bieg na zawsze pozostanie w mojej pamięci. Szczególne zapamiętam również bieg z przeszkodami w jakim niedawno Miłosz brał udział. To było naprawdę trudne i wyczerpujące. Zarówno dystans jak i przeszkody. Na każdy medal Miłosz w pełni zapracował. Dzisiaj jest to imponująca kolekcja. Na pewno będzie powiększana. Przed nami kolejne imprezy biegowe, do których zachęcamy innych. To wspaniałe przeżycie zarówno dla dziecka jak i dla rodzica. Do zobaczenia na starcie!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *