Historia Miłosza - Blog

góroterapia

Podobno w góry jedzie się dla pięknych widoków. Ale co widać kiedy nic nie widać? Okazuje się że całkiem sporo! Wszystkie serwisy pogodowe zgodnie mówiły „słoneczna pogoda będzie tylko w sobotę”. Mimo tego zdecydowaliśmy się na wyjazd w niedzielę. I jak było? Cudownie! Co prawda nie mogliśmy się cieszyć dalekimi obserwacjami ale na to też przyjdzie czas. Za to gęsta mgła nadała wyraz tajemniczości. Przewyższenie na dzisiejszej trasie to prawie 800 metrów a to dobre ćwiczenie dla Miłosza. Najpierw trzeba się ostro piąć do góry, a wtedy rozciąga wszystkie mięśnie i ścięgna lewej nogi, a przy schodzeniu kontroluje swoje ciało aby nie poleciało w dół. Dodatkowe utrudnienia w postaci błota (ślisko) kamieni i korzeni tylko potęgują korzyści z górskich wypraw.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *