Historia Miłosza - Blog

Jałowiec

Po całym tygodniu nauki w szkole i w domu, terapii i rehabilitacji przyszedł czas na odpoczynek. A gdzie najlepiej odpocząć jak nie w górach? Nasze wyjazdy mają jeden minus. Trzeba wstać jeszcze wcześniej niż w tygodniu. Za to Miłosz nie ma żadnych problemów ze wstawaniem. Nic dziwnego, w końcu jedzie w góry! Kiedy u nas robi się coraz cieplej i powoli zapominamy o zimie, w Beskidach spadł świeży śnieg, a zima trwa w najlepsze. Tak przynajmniej było na naszym szlaku na Jałowiec. Spora część trasy była oblodzona i gdyby nie raczki trudno byłoby nam zrobić choćby krok. Na innych odcinkach błoto i raczki trzeba było zdjąć bo znacznie utrudniały przejście. A dalej znowu lód… no i oczywiście śnieg. Kto chciałby jeszcze zobaczyć uroki zimy niech rusza w Beskidy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *