orteza na rękę
Jak już nie raz pisałam jednym z problemów Miłosza jest wzmożone napięcie w lewej ręce. Dzięki ozonoterapii, rehabilitacji i codziennym masażom funkcyjnym napięcie cały czas się normalizuje, jednak nadal jest widoczne. Częste zaciskanie dłoni w piąstkę utrudnia Miłoszowi m.in. podpór na lewej ręce. Dlatego fizjoterapeutka zaleciła zastosowanie ortezy na rękę i przedramię. Po siedmiu tygodniach oczekiwania wreszcie jest. Niestety musieliśmy zareklamować przysłaną ortezę. Zdaniem fizjoterapeutki, ta która przyszła jest za krótka i syn nadal zaciska dłoń. Czeka nas kolejne siedem tygodni oczekiwania na właściwą. Do tego czasu Miłosz może korzystać z tej, która przyszła. Orteza świetnie odwodzi kciuk i Miłosz nawet jeśli zaciśnie dłoń (już bez kciuka) to jest to bardzo słaby ucisk. Całość przypomina rękawiczkę rowerową tyle, że kosztuje 400 zł. Na szczęście NFZ refunduje 100% poniesionych kosztów.