12 wspaniałych ojców w kalendarzu RFPN
W minioną niedzielę rozpoczęły się pierwsze zdjęcia do kolejnej edycji kalendarza RFPN. Tym razem chorzowska fundacja postanowiła uwiecznić na kartach kalendarza 12 ojców wraz z ich dziećmi. Jednym z nich jest mój mąż.
Kiedy w zeszłym roku sama brałam udział w projekcie kalendarza, nie miałam wątpliwości co do tego aby wziąć w nim udział. Spodobała mi się idea akcji charytatywnej, mogłam zrobić coś dobrego dla innych. Na sesję zdjęciową przyjechałam oczywiście z synem i mężem, który bacznie obserwował całe wydarzenie. To właśnie wtedy mój mąż zaczął zadawać pytanie „a co z ojcami?”. Z czasem pytanie przerodziło się w dyskusję. Bo czy nie jest tak, że zwyczajnie zapominamy o ojcach? Rozczula nas widok ojca idącego wraz ze swoim dzieckiem, jednak z perspektywy samego taty wygląda to zupełnie inaczej. W naszej mentalności ojciec, a więc mężczyzna, jest silny i sam daje sobie radę ze wszystkim. W rzeczywistości jest po prostu człowiekiem i potrzebuje wsparcia tak samo jak mama. Już wtedy usłyszałam od męża słowa: „Jeśli za rok będzie kolejny kalendarz to musi być koniecznie z ojcami”. Wtedy pomyślałam, że jeśli tak się stanie nie może w nim zabraknąć taty Miłosza, bo kto jak kto, ale on zasługuje na jedną z dwunastu kart kalendarza, za to jakim jest wspaniałym ojcem dla naszego dziecka, a dla innych wzorem do naśladowania. Temat na kalendarz charytatywny na rok 2016 został zaakceptowany. A obecnie jest realizowany. Okazuje się bowiem, że czasami ze splotu niezwykłych okoliczności, miejsc, cudownych osób i wypowiedzianych słów rodzi się coś nowego, pięknego i mającego zarazem niezwykłą moc.
Nasza rodzina obala mit, że to matka zostaje w domu z niepełnosprawnym dzieckiem. Czasy się zmieniły, ojcowie wychodzą z cienia i Ja już z doświadczenia wiem, że potrafią się odnaleźć w swojej roli. Jestem tego świadkiem. Nadchodzi czas, w którym głośno będziemy mówić o tym i udowadniać, że tata jest tak samo ważny jak mama!