Wielka Rycerzowa
Proszę wszystkich o gromkie brawa. Miłosz zdobył samodzielnie swój pierwszy szczyt! Mało tego również samodzielnie z niego zszedł! Celem naszej dzisiejszej wycieczki była Wielka Rycerzowa (1 226 m n.p.m.) w Beskidzie Żywieckim. Z wejściem pomógł nam spotkany po drodze pies Grafi, którego Miłosz chciał koniecznie dogonić i pogłaskać. Ilekroć mu się udawało piesek i jego właściciele ruszali dalej, a wraz z nimi Miłosz. Po zdobyciu szczytu nie widzieliśmy u niego żadnych oznak zmęczenia. Dlatego zaryzykowaliśmy samodzielne schodzenie. Do dziewiątego kilometra szło całkiem dobrze. Później wystarczyła krótka ustna motywacja i Miłosz ruszał w dalszą drogę. Ostatnie trzy kilometry były już bardzo męczące. Przerwę robiliśmy właściwie co dwieście, trzysta metrów. Odpoczął w drodze powrotnej do domu, którą całą (dwie godziny) przespał. A kiedy wysiadł z auta powiedział „idziemy na spacer”. Niestety było to ponad nasze fizyczne możliwości. Przecież maszerowaliśmy przez prawie pięć godzin i jeśli wierzyć aplikacji mobilnej, pokonaliśmy piętnaście kilometrów. Brawa dla naszego małego mistrza!