nauka jazdy na rowerze
Upragnione i wyczekiwane ciepło wreszcie przyszło. W taki dzień jak dzisiaj nie można było siedzieć w domu. Postanowiliśmy oficjalnie rozpocząć sezon na rower i hulajnogę! W tym roku tata podniósł poprzeczkę i odpiął boczne kółka. Miłoszowi trudno jest złapać równowagę choć stara się jak może. Kilka upadków już zaliczył, a to dopiero pierwsza jazda. Chyba każdej mamie trudno oglądać takie przerażające sceny z udziałem własnego dziecka. Ale Miłosz za każdym razem wstawał i jechał dalej. Z hulajnogą poszło znacznie łatwiej. Jednak wiadomością dnia jest zupełnie co innego. Kiedy Miłosz dowiedział się że idzie na rower tak bardzo się ucieszył, że chciał wyjść z domu jak najszybciej. Nie czekając na nikogo sam założył buty! Zarówno prawy jak i lewy. Stało się to tak szybko, że chociaż oboje byliśmy obok to żadne z nas nie widziało dokładnie jak to zrobił.