aktywny czas pandemii – część druga
Miłosz uczy się i ćwiczy każdego dnia. To, że zostaliśmy w domu niczego nie zmieniło. Oczywiście nie możemy jechać na rehabilitację czy basen dlatego radzimy sobie sami w domu. Właściwie pod tym względem nic się nie zmieniło poza tym, że czasu na ćwiczenia jest więcej. Dzisiaj pokażę wam kilka przykładów nauki ze mną. Do stolika siadamy dwa razy w ciągu dnia. Rozpoczynamy od masażu ręki i ćwiczeń z plasteliną. Później rysowanie. Miłosz uczy się precyzji ruchu i jego kontroli. Narysowanie prostej linii od punktu A do B wydaje się banalne ale wierzcie mi, że dla dziecka z porażeniem mózgowym to prawdziwe wyzwanie. Jest też czas na ogólną naukę o świecie. Tak po prostu, o wszystkim. W dalszym ciągu ćwiczymy czytanie. Są to pojedyncze słowa i sylaby, a czasem zdania. Nowością jest matematyka. Na razie próbujemy dodawania i odejmowania do 10. Od kiedy zaczęliśmy naszą przygodę z matematyką zrozumiałam dlaczego nazywana jest królową nauk. Wiem już, że zrozumienie nawet najprostszych działań matematycznych przez Miłosza będzie milowym krokiem w jego rozwoju. Nasz grafik jest napięty ale znajdujemy też czas na zabawę i przytulanie.