Lysec, Wielka Fatra
Uśmiech Miłosza jest szczery i rozczula każdego. Uwielbiam patrzeć na mojego syna kiedy jest szczęśliwy i radosny. A co sprawia mu największą radość? Nowe autka, pączki, lody i wyjazd w góry. Nigdy nie słyszałam aby Miłosz narzekał w górach, że jest mu ciężko lub że jest zmęczony. A przecież chodzenie po górach wcale nie jest dla niego łatwe. Owszem, sami mówimy że jest to forma terapii i rehabilitacji ale trzeba też pamiętać, że jest to dla niego trudne. Tym bardziej jestem z niego dumna, że pomimo swojej niepełnosprawności porusza się tak szybko na szlaku. Warto zrobić wszystko aby zobaczyć uśmiech swojego dziecka.