Beskid Śląski – Skrzyczne
Zapowiadał się ciepły dzień bez opadów. W ciągu dnia podczas pieszej wędrówki na niebie było widać cienką warstwę chmur, co spowodowało, że nie było zbyt upalnie. Celem było wejście na Malinowską Skałę, gdzie dużym zainteresowaniem cieszyły się wychodnie skalne. Wędrując dalej zatoczyliśmy koło przy okazji zdobywając Małe Skrzyczne i Skrzyczne. Wokół przeważał krajobraz zniszczenia: powalone drzewa lub wystające z ziemi ich kikuty, co czasami utrudniało naszą wędrówkę. Bez pośpiechu zbliżaliśmy się do kolejnych szczytów. Skrzyczne z widoczną wieżą stacji przekaźnikowej jest bardzo charakterystyczne. Jestem przekonana, że to cel niemal każdego turysty przyjeżdżającego do Szczyrku, zapewnia bowiem niezapomniane, piękne widoki. Ale nie dzisiaj, ponieważ nie było odpowiedniej przejrzystości powietrza. Przebyta przez nas trasa nie była długa, trwała 4,5 h (nie licząc przerw) i wyniosła 17 km sprawiając wiele przyjemności i niezapomniane wrażenia. Mierzymy coraz wyżej, a wyprawy górskie trwają coraz dłużej!