na Hali Krupowej
Jest, jest, jest! Nareszcie się udało nam zrobić biwak. I to taki prawdziwy czyli w górach. A dokładniej na Hali Krupowej. Wyprawa w góry połączona z noclegiem pod namiotem, to zupełnie coś innego. Trzeba zabrać znacznie więcej rzeczy. Stąd nasze ogromne plecaki (wyprawowe). Namiot, śpiwory, materace, ale też jedzenie na dwa dni, a przede wszystkim wodę na cały czas wycieczki. Taką wyprawę jak w ten weekend planowaliśmy od dawna, ale zawsze coś stało na przeszkodzie. Jednak teraz musiała się już odbyć. Nasz sprzęt biwakowy przeleżał rok w szafie i trzeba go było na nowo przetestować. Do tego doszło nam kilka nowych patentów, które też chcieliśmy sprawdzić w terenie. Niektórzy z was pewnie już się domyślają – tak, czeka nas nowa kilkudniowa wyprawa w nieznane w projekcie „Góry dla Miłosza!”. Taki przynajmniej jest plan. Na razie będę pisać tajemniczo, ale możecie być pewni, że wybrana przez nas trasa będzie ambitna, a cała wyprawa nawet nieco egzotyczna chociaż wcale aż tak daleko nie wyjedziemy. Trzymajcie kciuki i obserwujcie nas!