Historia Miłosza - Blog

aminokwasy

Magiczny Kraków przywitał nas w jesiennej odsłonie całą feerią kolorów, wywołując radość i ciepło. Pojechaliśmy do najczęściej odwiedzanego miasta Polski na kontrolę z neurologiem praskiego centrum leczenia aminokwasami. W ocenie neurologa Miłosz zrobił ogromny postęp. Wiem, że Miłosz robi postępy, ale kiedy słyszę tego potwierdzenie, jestem zadowolona, że efekty ciężkiej pracy są zauważalne. Uśmiech na twarzy specjalisty nie pozostawia złudzeń: terapia aminokwasami wraz z rehabilitacją (połączenie dwóch metod NDT-Bobath i Vojty) przynoszą wymierne efekty. Powoli kończymy drugą serię przyjmowania aminokwasów. Za chwilę otrzymamy trzecią, tym razem zmienioną i zwiększoną dawkę (ze względu na wzrost masy ciała). Po zakończeniu zalecany będzie co najmniej jeden miesiąc przerwy. Optymistyczne oceny specjalistów pozwalają nam wierzyć, że obraliśmy dobry kierunek w rehabilitacji naszego syna, a wszystko co robimy jest optymalne dla Miłosza.

Po konsultacji zdecydowaliśmy się na krótki spacer. Mijając zatłoczony Rynek Główny, ulicami Grodzką i Kanoniczą dotarliśmy na Wawel. Zaopatrzeni w aparat, kanapki i dobry humor trzymając się za ręce szukaliśmy chwili wytchnienia. Miłosz zachustowany rozglądał się ciekawie na boki. Pod koniec spaceru wtulony oddał się sennym marzeniom. I tak zmotywowani do dalszej pracy wróciliśmy do domu pełni wiary i optymizmu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *