terapia domowa – nauka chodzenia
Miłosz trzymany pod ręce pierwsze kroki stawiał już w lutym. Od tego momentu cały czas doskonali tę umiejętność. Nie naciskam na niego. Wiem, że kiedyś będzie potrafił chodzić całkowicie samodzielnie i ta pewność mi wystarczy. Nie musi to być jutro, za tydzień, czy za miesiąc, ważne że będzie. Miłosz sam dążył i cały czas dąży do postawy pionowej i stawiania kroków samodzielnie. W ostatnim czasie widać wyraźny postęp na tym polu. Wzmocniły się mięśnie brzucha, wzrosło napięcie w osi ciała, a co za tym idzie poprawiła się kontrola całego ciała. Dzięki temu dzisiaj próbuje sam utrzymać równowagę oraz coraz śmielej stawia kroki, które jak widać na filmie są już niemal samodzielne.