Kysucke Beskydy
Dzisiaj zamiast opisać szczegółowo gdzie byliśmy i co widzieliśmy, napiszę po co właściwie jeździmy w góry. Na zdjęciach z poszczególnych wyjazdów Miłosz prezentuje się jako uśmiechnięty chłopiec lubiący chodzić po górach. Ale dla naszej rodziny góry to coś więcej niż tylko piękne widoki. To wspólne spędzanie wolnego czasu, wędrowanie po szlakach, zdobywanie szczytów, wysiłek, doświadczanie przestrzeni, ale przede wszystkim to najlepsza forma terapii ruchu dla Miłosza! Aktywność na świeżym powietrzu połączona z obcowaniem z naturą to najbardziej efektywna forma rehabilitacji dla naszego dziecka jaką znamy, która ma niezwykły wpływ na jego organizm, wzmacnia jego odporność, a także daje możliwość intensywnego treningu w zróżnicowanym terenie. Górska wędrówka powoduje, że Miłosz próbuje radzić sobie z problemami, pokonuje trudności, kształtuje jego charakter, pozwala także na przekraczanie własnych granic co bezpośrednio wpływa na zwiększenie poczucia wartości i skuteczności w realizacji wyznaczonego celu. Droga pod górę nie zawsze jest prosta, zwłaszcza dla osoby z mózgowym porażeniem dziecięcym, z niepełnosprawnością ruchową (niedowład lewostronny) i intelektualną natomiast daje możliwość spojrzenia ze szczytu na świat, który ją otacza z zupełnie z innej perspektywy.
Będziemy wyjeżdżać w góry tak często jak to tylko będzie możliwe ponieważ wędrówka po górskich szlakach to dla Miłosza najbardziej skuteczna forma terapii, która przynosi zamierzone efekty. Poprzez nasze wyprawy staramy się pokazać także innym rodzicom, że góry i niepełnosprawność da się połączyć. Chętnie służymy pomocą i wskazówkami. Odpowiadamy na każde pytanie wysyłanie wysyłane do nas na skrzynkę. A dla wszystkich zainteresowanych szczegółami dzisiejszej wycieczki napiszę, że byliśmy na Słowacji w Beskidzie Kysuckim.